Spaghetti con capperi e limone
Posted On 1.05.2009 at a piątek, maja 01, 2009 by Konsti... czyli spaghetti z kaparami i cytryną. To taki rodzaj makaronu, który bardzo trudno opisać: jak się patrzy na gotowe danie, to właściwie nic szczególnego nie widać, ot, kilka spaghetti na krzyż, dwa-trzy kapary i garść płatków parmezanu. A tymczasem jest w tej potrawie tyle smaków do odkrycia: przede wszytkim cytryna, połączona w jedno z bazylią, przełamana sardynkami, złagodzona odrobiną mleka, podkreślona kaparami, doprawiona parmezanem... Genialne połączenie! I choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, to już po pierwszym kęsie staje się jasne, że spaghetti w tej cytrynowej wersji są naprawdę wyjątkowe. Nie pozostaje nic innego, jak z pokorą docenić tradycyjne receptury Włochów, którzy przecież doskonale wiedzą, jak wielką niespodzianką kulinarną może się okazać skromny talerz pasty...
Składniki (na 4 porcje):
· 100 g masła
· 1 mała puszka sardynek (w sosie własnym lub w oliwie)
· sok z 1 cytryny
· 2 łyżeczki kaparów
· garść świeżej, poszatkowanej bazylii
· pół szklanki mleka
· parmezan (częściowo drobno starty, częściowo w płatkach)
· 350-400 g spaghetti
· sól i pieprz
Rozpuścić masło na patelni, dodać rozdrobnione widelcem sardynki. Smażyć na małym ogniu, dodając stopniowo sok z cytryny, mleko, bazylię i kapary. Całość doprawić solą i pieprzem. Ugotować spaghetti i gdy są al dente, wrzucić na patelnię z sosem i trzymać przez chwilę na ogniu, aż wszystkie smaki dobrze się połączą, a sos dokładnie oblepi makaron. Dodać starty parmezan, starannie wymieszać. Gorące spaghetti przełożyć do talerzy. Gotowe danie posypać parmezanem w płatkach i udekorować bazylią.
Podoba mi się! To też zrobię! ;)
Zdanie mam takie jak Pani powyżej czyli Siostra moja :)
Podoba mi się i to bardzo :) Uwielbiam włoską kuchnię !:)
Pozdrówki.
No to dajcie potem znac, jak Wam smakuje taki cytrynowy makaron. Jesli wolicie, to mleko mozna zastapic smietana, wtedy sos bedzie gestszy, ale jednoczesnie bardziej kaloryczny:)
Sciskam wirtualnie.
wygląda pięknie
wiosennie
ciekawa jestem smaku..
O to coś dla mnie :)
heh, ach te kapary, przełykam je tylko zapieczone w jakimś cieście. Próbowałam w spaghetti, ale nie daję rady :)
pzdr, Ally
Dobra! A kremówka się nada?
Pewnie, ze kremowka sie nada!
A jesli sie nie lubi kaparow, to mozna je zastapic zielonym pieprzem marynowanym...
Pozdrawiam serdecznie.
Nic dodać, nic ująć po prostu pycha. :)
Pozdrawiam!
bardzo interesujaco brzmi :)))
Anienie - kapary to ja chętnie. Brakuje mi tylko na stanie sardynek ;) Jutro chyba się zaopatrzę, przy zakupie szparagów ;)