Drożdżowe ciasto z brzoskwiniami z kruszonką
Posted On 10.05.2009 at a niedziela, maja 10, 2009 by Konsti- 210 g mąki pszennej
- 40 g mąki orkiszowej(nie ma informacji czy razowej czy białej, zresztą myślę ,że jak ktoś nie ma można spokojnie o tą ilość zwiększyć ilość mąki pszennej )
- 1 łyżką mleka w proszku
- 100 g wody
- 25 g cukru
- 50 g masła
- 20 g świeżych drożdży
- 3 g soli
Nadzienie:
- 1 puszka brzoskwiń- taka ok. 850 g- (450 g samych owoców)
- 1 budyń waniliowy w proszku (taki na 500 ml mleka)
- 350 ml mleka
- 8 łyżek soku z brzoskwiń
Kruszonka:
- 75 g masła
- 75 g cukru brązowego
- 100 g mąki
- 1 szczypta soli
- 50 g płatków migdałów (nie miałam, użyłam posiekanych migdałów)
Mleko w proszku rozpuścić w wodzie, dodać drożdże i wymieszać. Wszystkie składniki - oprócz soli przełożyć do miski z robota kuchennego i zagniatać na 1,5 biegu ok. 4 min. Dodać sol i mieszać jeszcze 5 min na 2 biegu. Ciasto przykryć i zostawić do wyrośnięcia na 60 min.
Budyń waniliowy ugotować w 350 ml mleka, resztę zgodnie z instrukcja na opakowaniu, dodać sok z brzoskwiń,wymieszać. Ostudzić. Ciasto rozwałkować na wielkość dużej blachy, wysmarowanej tłuszczem i przełożyć na nią ciasto. Rozsmarować budyń (ja dodatkowo posypałam budyń rodzynkami) i zostawić na 30 min.
Kruszonka: cukier wymieszać z mąką i solą. Dodać masło w małych kawałkach i wygniatać, aż zrobi się kruszonka. Dodać płatki migdałowe. Brzoskwinie pokroić w ósemki i rozłożyć na budyniu. Całość posypać kruszonka. Piec w nagrzanym piekarniku w 200 st. - 25-30 min.
Ojej jakie ladne! :) Ja swoje tez przetrzymalam :D Ale masz racje nic a nic ciastu to przetrzymanie nie zaszkodzilo :) Bardzo dziekuje za udzial w Cukierni i juz powiekszam swoja liste o Twoje cudne ciastko :)
a jak pięknie wygląda !Ja tez jestem fanką drożdżowego ciasta i bardzo jest mi miło ,że ciasto smakuje
pozdrawiam
To ja dziekuje! i obiecuje, ze postaram sie w miare regularnie uczestniczyc w Weekendowej Cukierni. Nie ma to jak wspolne pieczenie:)
Pozdrawiam serdecznie.
Piekne! I bardzo sloneczne zdjecia :)
Ciasto bardzo ładne - jakieś takie słoneczne :-)
A bo to byla sloneczna sesja balkonowa:)
Pozdrawiam!
Ale piękne :)! A wiesz, że jak zobaczyłam te posiekane migdały, to pomyślałam że to rabarbar :)? Dopiero później się zorientowałam, że jednak nie :).
Chcialabym, zeby to byl rabarbar, ale w Pizie to marzenie scietej glowy, rabarbaru nigdzie nie kupisz... Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko rozplywac sie w zachwytach nad rabarbarowymi wypiekami innych:)
Pozdrawiam!
Och,jak pięknie Ci wyszło!:) Prawda,ze pyszniutkie jest? Uwielbiam takie ciasta:)