Älplermagronen
Posted On 13.05.2009 at a środa, maja 13, 2009 by KonstiTym razem w podróży kulinarnej Z widelcem po Europie zatrzymujemy się w Szwajcarii. "Älplermagronen" (zwane też "Älplermaccaronen" lub "maccheroni dell’alpigiano") to rodzaj zapiekanki makaronowej z obfitym dodatkiem ziemniaków, cebuli i żółtego sera. Danie to ma korzenie w tradycji kuchni włoskiej. Włosi uważają, że zostało ono wymyślone przez jednego z ich krajanów, pracujących w XIX wieku przy budowie dróg w szwajcarskich Alpach. Jednak w sposobie przyrządzania tej potrawy widać już wyraźne wpływy niemieckie (ach, ta śmietana!). Poniżej przedstawiam klasyczną wersję Älplermagronen, z niewielką tylko modyfikacją z mojej strony: otóż pozwoliłam sobie wzbogacić smak całości, dodając świeżą szałwię i rozmaryn. Nieskromnie uważam, że to było bardzo dobre posunięcie, bo dzieki temu danie zyskało na aromacie i wyrazistości.
Składniki:
· 400-500 g makaronu (najlepiej maccheroni, penne itp.)
· 5 ziemniaków
· 2 cebule
· 2 ząbki czosnku
· 2 łyżki masła
· 300-400 g startego sera typu Gruyère, Sbrinz, Emmental (u mnie Emmental)
· 400 g śmietany (zbuntowałam się przeciwko dodatkowym kaloriom i zastąpiłam chudym jogurtem naturalnym...)
· sól, pieprz, gałka muszkatołowa
· świeża szałwia i rozmaryn
· 400-500 g makaronu (najlepiej maccheroni, penne itp.)
· 5 ziemniaków
· 2 cebule
· 2 ząbki czosnku
· 2 łyżki masła
· 300-400 g startego sera typu Gruyère, Sbrinz, Emmental (u mnie Emmental)
· 400 g śmietany (zbuntowałam się przeciwko dodatkowym kaloriom i zastąpiłam chudym jogurtem naturalnym...)
· sól, pieprz, gałka muszkatołowa
· świeża szałwia i rozmaryn
Cebulę i czosnek pokroić, zeszklić na maśle na patelni. Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę, ugotować w lekko osolonej wodzie. Wymieszać śmietanę z przyprawami i ziołami. Makaron ugotować al dente, wymieszać z ziemniakami. W naczyniu żaroodpornym układać warstwami makaron z kartoflami, cebulę i starty ser. Każdą warstwę zalać śmietaną. Powierzchnię zapiekanki posypać odrobiną startego sera i ziołami. Wstawić do piekarnika na kwadrans (u mnie w temp. 200°C), tak by ser się rozpuścił i wszystkie smaki dobrze się połączyły. Podawać gorące, najlepiej z dodatkiem pokrojonego jabłka lub marmolady jabłkowej.
Oj, jak smacznie wygląda ! mniam:)))) Oblizuję się straszliwie Konsti!:))
Bylo bardzo smaczne, tyle ze za ciezkie, jak na te pore roku. U nas juz cieplo i w porze obiadowej temperatura dochodzi do 25 stopni, a w takich warunkach dosc trudno strawic te zapiekanke:)
Pozdrawiam!
Ciekawe danie! Nawet jesli juz cieplo i wydaje sie za ciezkie, to pewnie dobrze sie po nim zdrzemnelo po obiadku. :)
No fakt, drzemka byla pierwsza klasa:)
Pozdrawiam cieplo!