Tiròt (la focaccia di cipolle bionde di Felonica)

... czyli focaccia z żółtą cebulą, przygotowywana tradycyjnie w miejscowości Felonica w okresie zbioru tego warzywa (maj-wrzesień). W tym wypieku najważniejsze są proporcje między mąką i cebulą, 1:1 - na kilogram mąki przypada więc kilogram cebuli! Na początku wydawało mi się, że to będzie za dużo i obawiałam się, czy w ogóle ta focaccia będzie jadalna:) Poza tym taka ilość cebuli w cieście zdecydowanie utrudnia jego wyrabianie, a dodatek smalcu powoduje, że staje się ono wyjątkowo miękkie. Z tym związana jest też nazwa wypieku: słowo “tiròt” pochodzi od czasownika “tirare” czyli “ciągnąć, wyciągnąć, rozciągnąć”; a ponieważ ciasto na ten wypiek jest, jak już wspomniałam, wyjątkowo miękkie i lepkie, to nie można go rozwałkować, a jedynie rozciągnąć rękami na blasze czy w formie. Jednak warto się chwilę pomęczyć, bo wypiek wychodzi fantastyczny, po prostu niebo w gębie! Jeśli lubicie cebulę jako dodatek do pieczywa, to sięgnijcie po ten przepis, a, podobnie jak ja, będziecie zachwyceni… 
Przepis pochodzi ze strony mangiarebuono. Zdjęcie poniżej zostało zrobione przy sztucznym świetle (w Pizie mamy obecnie porę iście monsunową), cóż, panie dzieju, takie są uroki listopada… 


torit


Składniki (podaję wg oryginalnego przepisu, ja piekłam z 1/3 składników)

· 1 kg mąki (dałam połowę zwykłej mąki pszennej, połowę "semola rimacinata di grano duro") 
· 1 kg cebuli 
· 250 g smalcu 
· 30 g soli 
· 60 g świeżych drożdży 
· woda lub mleko (dałam wodę
· oliwa 

Obrać i pokroić w drobne piórka cebulę, odstawić “do odpoczynku” na ok. 3 godz. W misce wymieszać mąkę, smalec, sól i drożdże rozpuszczone w odrobinie wody. Dodać cebulę i zacząć wyrabiać ciasto, dodając stopniowo wodę (ja zrobiłam na odwrót, najpierw wyrobiłam ciasto, dodając stopniowo wodę, a pod koniec dodałam cebulę). Ciasto będzie dość lepkie i miękkie, a dodatkowo przejdzie sokiem pokrojonej cebuli, nie należy się tym przejmować. Odstawić ciasto pod przykryciem w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto rozciągnąć na naoliwionej blasze lub w formie. Rozciągnięte ciasto nie powinno mieć więcej niż 1 cm wysokości. Posmarować powierzchnię wypieku oliwą, wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temp. 200°C przez 15-20 min, aż focacia stanie się złoto-brązowa (ja piekłam dłużej, ok. 30 min.). 

Posted in Etichette: | 2 commenti

Zawijaniec drożdżowy z nadzieniem

Przepis na tę fantazyjną rozetę znalazłam na blogu Takie tam moje pomysły. Na początku nie mogłam załapać, w jaki sposób należy składać ciasto, by otrzymać efekt ze zdjęcia, ale po obejrzeniu tego filmiku wszystko stało się jasne. Ciasto wyszło przepyszne, tyle że wygląd rozety pozostawia wiele do życzenia. Niestety, to wina mojego nadzienia czekoladowego przygotowanego na bazie budyniu: było zdecydowanie za rzadkie i przy skręcaniu ciasta wszystko rozłaziło mi się w rękach. Nic to, następnym razem będzie lepiej, ćwiczenie czyni mistrza:) A za przepis dziękuję Krystynie i szczerze polecam wypiek! 


22222222

Składniki:

Ciasto:
· 450 g mąki + 2 łyżki do zaczynu (ja użyłam w sumie 500 g mąki)
· 25 g drożdży świeżych (dałam 15 g)
· 230 g ciepłego mleka (ale nie gorącego)
· 2 łyżki maślanki
· 3 żółtka (dałam tylko 2)
· 100 g masła (rozpuszczonego)
· 5 – 8 łyżek cukru
· Szczypta soli
Nadzienie:
· dowolne (orzechowe, serowe, makowe, z marmolady, nutelli itp; u mnie: nadzienie czekoladowe). Uwaga: nadzienie MUSI być zwarte i gęste

W miseczce wymieszać połowę mleka, pół łyżki cukru, 2 łyżki mąki i drożdże. Odstawić do zaczyn wyrastania. Do miski przesiać mąkę, wlać pozostałe mleko i dodać sól. Żółtka ubić na puch z pozostałym cukrem i wlać do mąki wraz z wyrośniętym zaczynem. Wyrobić ciasto aż będzie jednolite. Ciągle wyrabiając należy dodawać po łyżce rozpuszczonego masła. Na sam koniec dodać maślankę. Ciasto wyrabiać, aż będzie lśniące i gładkie. Musi odchodzić od dłoni i miski. Posypać delikatnie wierzch ciasta mąkę, miskę nakryć folią spożywczą i odstawić do wyrastania. Ciasto powinno co najmniej dwukrotnie zwiększyć swoją objętość. Wyrośnięte ciasto należy podzielić na dwie równe części. Krótko wyrobić, przykryć ściereczką i poczekać ok. 5 – 10 minut aby odpoczęło. Następnie jedną część ciasta należy rozwałkować w formie koła o średnicy ok. 30 – 32 cm. Ułożyć na blaszce z piekarnika, wyłożonej papierem. Wierzch ciasta posmarować nadzieniem. Drugą część ciasta rozwałkować na taką samą wielkość i ułożyć na nadzieniu. Brzegi delikatnie zaszczypać, aby masa nie wyleciała. Następnie postępować wg instrukcji z tego filmiku. Rozetę przykryć folią i ściereczką, odstawić do wyrastania. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Wyrośnięte ciasto posmarować mlekiem wymieszanym z białkiem (posmarowałam jogurtem naturalnym) i wstawić do nagrzanego piekarnika. Pieczemy ok. 45 minut (piekłam tylko 30 min.).


Wpis znajduje się na liście "Na zakwasie i na drożdżach": 



Listopadowa edycja "Na zakwasie i na drożdżach" prowadzona jest przez przez blog Grahamka, weka i kajzerka.

Posted in Etichette: | 8 commenti

Pizza con salsiccia e olive

"Salsiccia" to włoska kiełbasa przyrządzana z surowego mielonego mięsa (zazwyczaj przyprawionego czosnkiem, ale to zależy od regionu). Niektórzy porównują ją do polskiej białej kiełbasy, lecz to jednak nie to… Pizza z salsiccią to prawdziwy smakołyk, nic dziwnego, że można ją zamówić prawie w każdej włoskiej pizzerri! Albo przyrządzić samemu w domu:) Receptura pochodzi ze strony Ricette&Ricette. 


pizza aff


Składniki (na 2 duże pizze): 

· 500 g ciasta na pizzę 
· 400 g przecieru pomidorowego (passata di pomodoro
· 2 pętka włoskiej kiełbasy surowej (salsiccia
· 250 g sera mozzarella 
· garść oliwek 
· sól i oregano 
· oliwa 

Nagrzać piekarnik do 200°C. Ciasto rozwałkować i ułożyć na blasze. Przecier pomidorowy wymieszać z odrobiną oliwy, doprawić solą i oregano. Pokroić na kawałki ser i kiełbasę. Posmarować ciasto sosem pomidorowym, posypać kawałkami kiełbasy i wstawić do piekarnika na ok. 15 min. Wyjąć pizzę z piekarnika, posypać kawałkami mozzarelli i wstawić ponownie do piekarnika na ok. 5 min. Gotową pizzę kroić na kawałki i jeść z apetytem:) 

Moje uwagi: 
- salsiccia może zostać zastąpiona surowym mięsem mielonym wymieszanym z czosnkiem i przyprawami; 
- zamiast sera mozzarella można też użyć wędzonego sera scamorza, wtedy pizza będzie miała jeszcze ciekawszy smak.

Posted in Etichette: | 3 commenti

Chleb pszenny na zakwasie z sezamem

Lekko zmodyfikowany przepis Dana Leparda (mowa o jego “white leaven bread”) z książki “The Handmade Loaf”. Dokonałam w nim tylko dwóch znaczących zmian: dodałam sezam oraz zmieniłam sposób wyrabiania ciasta, składając ciasto tylko dwukrotnie (nie miałam czasu na więcej). Wyrósł piękny i smakowity bochen, polecam! 




Składniki: 

· 200 gr mocnego pszennego zakwasu 
· 325gr zimnej wody 
· 500 gr mocnej pszennej mąki chlebowej 
· 1,5 łyżeczki soli
· 1,5 łyżeczki słodu 
· 1 szklanka ziaren sezamu (u mnie przewaga sezamu białego z odrobiną czarnego) 

W misce wymieszać zakwas z wodą i ze słodem. Dodac makę i sól, dokładnie wymieszać, aż otrzymamy gładką masę. Dodać sezam, szybko wyrobić, przełożyć do natłuszczonej oliwą miski i odstawić pod przykryciem na 30 min. Następnie raz jeszcze szybko wyrobić ciasto i odstawić do wyrośnięcia na ok. 3 godziny. W tym czasie ciasto należy odgazować i złożyć dwa razy: po 1 h i po 2 h. Z wyrośniętego ciasta uformować bochenek. Przełożyć go do przygotowanego koszyka, włożyć do torby foliowej i odstawić do wyrośnięcia na 4-5 godzin (albo i dłużej, w zależności od tego, jak pracuje zakwas). Piekarnik nagrzać do temp 220°C, chleb przełożyć na deskę, szybko naciąć, spryskać wodą i włożyć na nagrzanego piekarnika. Piec 50-70 minut.


Wpis znajduje się na liście "Na zakwasie i na drożdżach": 



Listopadowa edycja "Na zakwasie i na drożdżach" prowadzona jest przez przez blog Grahamka, weka i kajzerka.

Posted in Etichette: | 2 commenti