Chleb orkiszowy z żurawiną
Posted On 29.03.2010 at a poniedziałek, marca 29, 2010 by KonstiPrzepis od Mirabbelki; nic w nim nie zmieniałam, oprócz tego, że wzbogaciłam całość o żurawinę. Już od dawna miałam ochotę na pieczywo z dodatkiem żurawiny i w końcu dopięłam swego:) Ponieważ użyłam razowej mąki orkiszowej, to zdecydowałam się na pieczenie w formie. Troche się martwiłam, że nic z tego wypieku nie będzie, bo chleb bardzo wolno wyrastał, ale moje obawy okazały się bezpodstawne - po wielu godzinach oczekiwania w końcu z piecyka wytoczył się ciemny, dobrze wypieczony bochen lekko pachnący żurawiną. Bardzo smaczny!
Zaczyn:
· 125g mąki orkiszowej jasnej lub razowej
· 60g - 80g wody (mąka razowa będzie potrzebowała więcej wody)
Calość wymieszać. Zaczyn powinien być kulką ciasta. Odstawić w temperaturze pokojowej najlepiej na noc (8-12 godzin).
Zaparka:
· 100g mąki ciemnej orkiszowej
· 120g gorącej wody
· 1 łyżeczka soli
· 1 łyżeczka mielonego kminku (ja kminku nie dałam)
Wymieszać, odstawić na 8-12 godzin.
Casto:
· 280 g zaczynu, jw.
· 220 g zaparki, jw.
· 50 g ugotowanych i zmiksowanych ziemniaków (opcjonalnie)
· 180g – 250g wody
· ½ kg maki orkiszowej
· 1 łyżka soli
· 1 łyżeczka cukru trzcinowego badz melasy (opcjonalnie)
· u mnie dodatkowo: garść żurawiny
Wszystkie składniki wymieszać, odstawić na 10 min. Jeszcze raz krótko wymieszać i odstawić na 30 minut. Po tym czasie delikatnie i krótko wyrobić ciasto, odstawić na godzine (ja w trakcie wyrabiania dodałam żurawinę). Potem formujemy bochenek lub wkładamy do formy (jesli użyliśmy mąki razowej). Odstawiamy na 4-5 godzin do pelnego wyrośnięcia. Jeśli nasze ciasto potrzebuje więcej czasu, czekamy spokojnie, aż wyrośnie (mój chleb rósł bardzo powoli, ok. 14 godzin!).
Chleb pieczemy ok. 35-40 minut w temperaturze 230°C. (z mąki razowej w ok. 200°C).
Z żurawiną! Mogę w ciemno! ;))
milo patrzec, jaki inni robia chleby, i to na dodatek z zurawina....moze kiedys w koncu zrobie wlasny pierwszy chleb, ale sie boje ... nie mam talentu do wypiekow
Cudownie się prezentuje!
Podobnie jak Siostra lubię z żurawinką:))
Pozdrawiam!
Pysznie ten chlebek wygląda, a jeśli z zurawiną, to i na pewno świetnie smakuje :)
I orkisz.. i żurawina w jednym bochenku! Same pyszności...pozdrawiam!
Nie dość że piękny to jeszcze z żurawiną :)
Konsti jesteś Mistrzyni!
Oczko, no ja wiem, ze zurawinowa panna z Ciebie:) Ja z zurawina szaleje tylko wtedy, jak dostaje paczke z Polski...
Magdaleno, dziekuje za odwiedziny i tutaj, i na wloskim blogu! ja do chlebow przymierzalam sie dlugo, najpierw, jak wiekszosc, zaczelam od drozdzowych, potem przyszedl czas na zakwas. Cos nie wierze w ten Twoj antytalent do wypiekow, odwagi:)))
Majanko, dziekuje i sciskam Cie mocno.
Grazynko, pewnie, ze dobrze smakuje, chetnie podeslalabym Ci chocby kromeczke, ale za daleko...
Kass, dziekuje za mile slowa i pozdrawiam cieplo!
Polko, no wiesz, nie obrazajmy prawdziwych Mistrzyn:))) Ja jestem tylko usmolonym kuchcikiem krecacym sie wokol garow:)
Pozdrawiam serdecznie!
Wspaniały chleb, a do tego z żurawiną hmmmm znów mnie inspirujesz - najpierw burakami z pomarańczą, a teraz ta żurawina w chlebie :)
Wesołych Świąt :)
Radosnych świąt :)
Radosnych, rodzinnych, pełnych ciepła i cudownej atmosfery Świąt.