Cantucci z pistacjami i rodzynkami
Posted On 7.03.2010 at a niedziela, marca 07, 2010 by KonstiPrzepis od niezawodnej Notme. Bardzo lubię tę recepturę, bo nie ma w niej ani grama tłuszczu, a cantucci i tak wychodzą takie, jak należy: twarde i aromatyczne. Tradycyjna wersja przepisu przewiduje dodanie do ciasta migdałów, ale oczywiście można eksperymentować z innymi dodatkami. Moje ulubione cantucci to zarówno wspomniane klasyczne z migdałami, jak i te zaprezentowane poniżej, czyli z pistacjami i rodzynkami.
Składniki:
· 0,5 kg mąki,
· 300 g cukru
· 300 g mieszanki uprażonych pistacji i namoczonych rodzynek
· 3 jajka
· łyżeczka proszku do pieczenia
· łyżeczka cukru waniliowego
· pół łyżeczki soli
· woda (jeśli zajdzie potrzeba)
Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym, najlepiej mikserem, a białka z odrobiną soli. Potem wszystko razem połączyć. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, po czym dodać jajka. Wszystko razem gładko wyrobić, jeśli zajdzie potrzeba, dodać troszkę wody. Pistacje i rodzynki połączyć z ciastem, następnie utworzyć wałki o szerokości 5 cm i wysokości 2-3cm. Wyłożyć je na dużą blachę i piec w nagrzanym piekarniku przez ok. 20min. w temperaturze 180 stopni. Po tym czasie wyciągnąć je z piekarnika, pokroić ostrym nożem na jednocentymetrowe kawałki, ukłożyć z powrotem na blasze i ponownie piec przez ok. 20 min., tym razem w niższej temperaturze, bo w 150 stopniach. Gdy ostygną można próbować, koniecznie maczać w winie, kawie czy herbacie lub też innym napoju. Cantucci można długo przechowywać.
Ładne paniusi się upiekły te ciacha :)) A Notme zamilkła na amen chyba.
To teraz winko i się słodzimy. Ach! Lubię cantucci, a w tych tutaj tak ładnie pistacje zielenieją :))
Konsti, ja już o cantucci marzę od x czasu i jakoś nie mogę się nigdy zabrać. Przepisy nazbierałam i wciąż o nich mysle. Chyba czas najwyższy się wziąć i upiec.
Pyszna jest Twoja wersja. Bardzo lubię pistacje, to także ulubione orzechy mojego synka.
:))
POzdrawiam Cię serdecznie.
Ps. No właśnie, ktoś wie co z Notme?
Cudowne cantucci, ślicznie im w tej wiosennej zieleni...pozdrawiam.
niczego nie odmówię co ma pistacje ;)
lubię te zielone kawałeczki pistacji w wypiekach
dodają koloru i smaku
Urocze. I musza byc pyszne. Ach, jak ja uwielbiam cantucci... :))
Oczko, kaniam sie nisko w podziece za dobre slowo. A Notme rzeczywiscie milczy jak kamien...
Majano, warto wyprobowac jakis przepis na cantucci, ciasteczka sa swietne! Tez chcialabym wiedziec, co u Notme...
Kass, dziekuje za wiosenny komentarz:)
Aga, ja tez tak mam, pistacje mnie hipnotyzuja:)
Asiejko, widze, ze Ty tez tesknisz za wiosna...
Majko, a pewnie, ze sa pyszne, zreszta czy cantucci w jakiejkolwiek postaci moga byc niesmaczne?
Pozdrawiam serdecznie!
Wiesz, chyba tez je sobie w tym tygodniu upieke :) Mam 'faze' na pistacje ostatnio ;)
Pozdrawiam!
Witam :)) Co tutaj tutaj się dzieje? :D;)) Z daleka pachnie...
...pachną same pyszności ;))
Zamilkłam troszkę to fakt, ;( ogarnął mnie brak czasu.
Pozdrawiam serdecznie!