Deser kawowo-czekoladowy
Posted On 2.05.2010 at a niedziela, maja 02, 2010 by KonstiNie ma co się rozpisywać, powiem krótko: przepadam za takimi deserami! Ten, moim skromnym zdaniem, jest wyjątkowo smaczny, bardzo delikatny i aromatyczny. I tyle w tym temacie, kto nie spróbuje, ten po prostu nie wie, co traci...
Składniki (na 6-8 porcji):
· 1 szklanka mleka
· 1 szklanka jogurtu naturalnego
· 80-100 g gorzkiej czekolady
· 2 łyżki kawy rozpuszczalnej
· 1 łyżka żelatyny
· 1 łyżka mąki ziemniaczanej
· 2 jajka
· ½ szklanki cukru
· 1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
W 2-3 łyżkach wody namoczyć żelatynę, odstawić, by napęczniała. Białka ubić na sztywną pianę. Żółtka utrzeć z cukrem. Mąkę ziemniaczaną rozrobić w odrobinie zimnego mleka, resztę mleka zagotować, dodać rozrobioną mąkę, kawę rozpuszczalną i skórkę pomarańczową. Gotować przez chwilę, aż wszystkie składniki dobrze się połączą i masa zgęstnieje. W oddzielnym rondelku rozpuścić czekoladę z odrobiną wody, następnie dodać jogurt i zółtka rozrobione z cukrem. Gotować przez chwilę, aż wszystkie składniki dobrze się połączą. Zdjąć z ognia, dodać żelatynę, bardzo dokładnie wymieszać. Lekko przestudzić i delikatnie połączyć z ubitymi białkami. Następnie wymieszać razem obie masy: kawową i czekoladową, przełożyć do pucharków i wstawić do lodówki na kilka godzin, aż deser stężeje (mój był gotowy po ok. 4 godzinach). Przed podaniem udekorować w dowolny sposób (u mnie: kawałki czekolady i kleksy z lekko dosłodzonej ricotty).
jakie apetyczne zdjęcia!
dziekuje:)
nie wiem co tracę.. ale myślę sobie, że to mnóstwo pysznego smaku :-)
Wspaniale wygląda. Z pewnością smakuje zjawiskowo.
Pozdrawiam :)
Wygląda jak jedna wielka pokusa. Uwielbiamy takie desery. Zazdroszczę.
Nie przechandlowałabyś go za sernik? ;)
a ja nie kawowa, więc nie muszę się zastanawiać co tracę... (; chociaż, chociaż... jakby tak kawę pominąć a dać więcej czekolady, oj wtedy tracę! xD
O, ratunku, kawowe smaki to mój nr 1! Ten wpis i zdjęcia to jedno wielkie kuszenie! Pozwalam sobie zapisać i zrobić jak najszybciej. U mnie dziś podobny w wykonaniu deser, ale kokosowy z rabarbarem.
Mam ochotę wgryźć się w ekran. Rozłączam się.
Pozdrowienia:)
wygląda apetycznie :)
O mniam! To musi być przepyszne! Zdjęcia są rewelacyjne, niemal czuję ten smak!
Pozdrawiam:)
Biorę w (omen nomen) ciemno! ;)
O ja stracilam duzo bo dawno u Ciebie nie bylam!
Mam tylko jedno pytanie Kochana czy myslisz ze dodatek maki ziemniaczanej jest niezbedny?
usciski :)
Oooo, ile pochwal i zaachwytow:) jestescie bardzo mile, dziekuje za komplementy i polecam przepis, deser jest przepyszny!
Polko, no nie wiem, bez maki ziemniaczanej calosc moze byc za plynna, ale z drugiej strony zelatyna powinna to wszystko "scisnac", prawda? Naprawde nie wiem, bez maki nigdy nie probowalam...
Pozdrawiam serdecznie!
Piękny deser. Bardzo mi się podoba Twój blog, zapisałam sobie linka Twojego bloga na moim, może wymienimy się linkami?
Pozdrawiam
Kasia