Torta di nocciole e cioccolato
Posted On 25.11.2009 at a środa, listopada 25, 2009 by Konsti... czyli ciasto z orzechami i czekoladą. Kilka dni temu wpadł mi w ręce grudniowy numer „La Cucina del Corriere della Sera” i gdy przeglądałam ów miesięcznik, to ten przepis od razu przyciągnął moją uwagę. Ponieważ miałam w kuchni wszystkie potrzebne składniki, to szybciutko zakasałam rękawy i przystąpiłam do działania. Po półtorej godzinie cały dom pachniał orzechowo i czekoladowo, a źródłem tych zniewalających woni było aromatyczne, wilgotne ciasto, które stygło na kuchennym stole. Cóż mogę powiedzieć, to fantastyczny w swej prostocie wypiek, jedno z tych niesamowitych ciast, które następnego dnia po upieczeniu smakują jeszcze lepiej i kolejnego dnia jeszcze lepiej, i potem jeszcze lepiej...
Składniki:
· 380 g mąki
· 120 g gorzkiej czekolady
· 100 g obranych orzechów włoskich
· 110 g masła
· 100 g cukru
· 20 g kakao
· 2 jajka
· 1 torebka proszku do pieczenia
· 200 ml mleka
· szczypta soli
· opcjonalnie: kardamon wedle uznania (to był mój dodatek)
Orzechy i czekoladę posiekać ręcznie lub w mikserze (ja zmiksowałam). Dwie łyżki odłożyć na bok (do posypania powierzchni ciasta). Mąkę wymieszać z kakao, cukrem i solą (oraz kardamonem, jeśli komuś tak odpowiada). Dodać jajka, proszek do pieczenia i mieszankę orzechowo-czekoladową. Dokładnie mieszać, dodając stopniowo kawałki miękkiego masła i mleko. Wyrobioną masę przełożyć do okrągłej formy (moja miała 23 cm średnicy). Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temp. 160-180°C przez 20 min. Po tym czasie wyjąć na chwilę ciasto z piekarnika i posypać 2 łyżkami mieszanki orzechowo-czekoladowej. Wstawić ponownie do piekarnika i piec ok. 10 minut (u mnie 15 w temp. 180°C).
O matko, kolejne cudenko tutaj! A ja mialam nadzieje zwolnic tempo przed swietami ;)
Kolejne do wyprobowania :)
Tylko kiedy??? ;)
Pozdrawiam!
Świetne , szybki ciasto! Wpisuję do wypróbowania Pozdrawiam
Wow, jakie cudowne ciasto !
Bardzo mi się podoba, biorę przepis , musze je zrobić :) Mniam!:)))
Alez beo, nie ma sie co stresowac, na wszystko znajdzie sie czas:)
Beato, Majano: to rzeczywiscie szybkie i proste ciasto, a jego smak jest zniewalajacy... Ja moze nastepnym razem posiekam orzechy i czekolade na wieksze kawalki, mysle, ze efekt bedzie jeszcze ciekawszy. To ciasto, jak postoi przez kilkanascie godzin, to wciaga wilgoc z powietrza i staje sie jeszcze lepsze, bogatsze w smaku, przynajmniej u mnie tak bylo.
Szczerze polecam przepis!
Pozdrawiam cieplo.
jedno słowo: zapisuję! skoro z kazdym dniem coraz lepsze to, to coś zdecydowanie dla mnie:))
Viridianko, mnie tez sie to bardzo podoba, zwlaszcza, ze u nas ciasta wolno schodza, wiec takie, co po kilku dniach zachowuje swiezosc jest dla nas najlepsze:)Pamietaj tylko o przechowywaniu ciasta w plastikowej torebce i powinno dlugo zachowac wilgotnosc.
Usciski.
ta orzechowa posypka mnie kusi :)
Nieee, ja sie nie stresuje! Tylko sie glosno zastanawiam ;)
Strasznie dużo proszku do pieczenia, czy nie było go czuć? Poza tym wygląda obłędnie i wcale się nie dziwię że od razu przypadł Ci przepis do gustu.
Amatoreczko, a wiesz, ze mi reka drzala, jak wsypywalam ten proszek do pieczenia, tez sie balam, ze moze byc go za duzo. Ale nie, w ogole go nie bylo czuc, a ciasto pieknie wyroslo. Przychodza mi dwa wyjasnienia do glowy: albo trzeba dodac wiecej proszku, bo orzechy "obciazaja" ciasto, albo wloski proszek do pieczenia jest slabszy od polskiego i stad roznica w dozowaniu. To drugie wytlumaczenie bardziej mi pasuje, juz wczesniej mialam wrazenie, ze wloski proszek do pieczenia jest slabszy od tego, jakiego normalnie uzywa sie w Polsce. I tak sobie mysle, ze 2 lyzeczki nadwislanskiego proszku do pieczenia powinny chyba wystarczyc,tak by to ciasto poszlo w gore podczas pieczenia...
Pozdrawiam!
Konsti, zrobiłam to ciacho. Dziś zapraszam na nie do siebie na bloga:)
Było smaczne, bardzo, ale wyszło mi bardzo suche, kruszyło się. Nie wiem ,co zrobiłam źle. Moze za długo siedziało w piekarniku?
Pozdrawiam ciepło :))
Majana