Gnocchi freschi alla ricotta e spinaci
Posted On 20.10.2011 at a czwartek, października 20, 2011 by Konsti… czyli rodzaj włoskich kopytek z ricottą i szpinakiem. Powiem krótko: to najlepsze gnocchi jakie do tej pory przygotowałam. To zdecydowanie mój numer jeden w kategorii “kopytkowatych”!
Składniki (dla 4 osób):
· 200 g świeżego szpinaku
· 400 g sera ricotta
· 250 g mąki
· 2 jajka
· 110 g startego parmezanu
· sól i pieprz
· ewentualnie bułka tarta
Umyć i ugotować szpinak (wystarczy kilka minut). Odcedzić, ostudzić i posiekać na kawałki. Wymieszać szpinak z ricottą, jajkami, 200 g mąki i 80 g parmezanu. Posolić, popieprzyć. Formować gnocchi w kszatłcie jajeczek (jeśli niezbyt dobrze się lepią, dodać odrobinę bułki tartej). Wszystkie gnocchi obtoczyć w pozostałej mące i pozostawić “do odpoczynku” na ok. 1 godz. Gotować gnocchi we wrzącej, lekko osolonej wodzie; sa gotowe, gdy wypłyną na powierzchnię wody i pozostaną na niej przez 1-2 minuty.
Gotowe gnocchi można podawać obtoczone w maśle podsmażonym z szałwią lub polane dobrą oliwą. Obowiązkowo należy posypać je startym parmezanem (na zdjęciu: jeszcze bez posypki, ale już z oliwą:))
A oryginalny przepis jest tu.
Brzmi bardzo smacznie :). A tam gdzie szpinak tam ja ;). I widzę, że wykonanie proste, a to bardzo mnie zachęca :).
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo smakowicie wyglądają:)
oj, jak je je uwielbiam. za każdym razem jak wybieram się do Włoch, to je jadam i to w hurtowych ilościach. ;)
Uwielbiam gnocchi, a z takimi składnikami to musi być rewelacja!
Oj takie to i mi by posmakowały, bo uwielbiam szpinak:)
Też bym zjadła takie kluchy:)) Mniam!
Dziekuje za wszystkie komentarze! A przepis szczerze polecam, wg mnie gnocchi przyrzadzone w ten sposob sa naprawde znakomite.
Pozdrawiam serdecznie.
mam szpinak i zastanawiałam się na jakieś gnocchi, ale biorąc pod uwagę jak mizernie wychodzą mi wszelkie kluchy, to jeszcze nie spróbowałam.
Katie, sprobuj: raz czy drugi moze sie nie udac, fakt, ale cwiczenie czyni mistrza:) Gnocchi sa pyszne, czy z tego, czy z innego przepisu, warto sie za nie zabrac, smak wynagradza ewentualny stres przygotowan:)
Pozdrawiam serdecznie.
No właśnie chyba spróbuję :) Na coś muszę zużyć szpinak, a pomysłu na dzisiejszy obiad brak.
W poprzednim komentarzu miało być "zastanawiałam się nad jakimś gnocchi," ale coś musiało mnie rozproszyć :)
Zrobiłam! Wyszły bardzo dobre :)
Fantastycznie, ogromnie sie ciesze! No i gratuluje przelamania zlej passy z kluchami:)
Pozdrawiam cieplo.
Wiesz, pierwszy raz się spotkałam z tym, że ciasto na jakiekolwiek kopytka ma odpoczywać. Może żeby się smaki przegryzły, czy co?
Pozdrowienia - Marzynia