Tort makowy

To idealna propozycja dla tych, którzy nie lubią piec makowców. Należy do nich, bez wątpienia, moja Mama, która trzyma się z daleka od zbyt trudnych i pracochłonnych wypieków, demonstrując aczkolwiek niesamowity dar wyszukiwania prostych przepisów "zastępczych". Jej tort makowy to zdecydowanie jeden z tych smaków, za którymi tesknię z dala od domu...

Składniki:
· póltorej szklanki maku
· 1 szklanka cukru pudru
· 2 płaskie łyżki mąki
· 10 dkg masła
· 5 jaj
· 3 łyżki miodu
· bakalie (w dowolnej ilości)
· aromat pomarańczowy lub rumowy


Mak zalać wrzątkiem i gotować kilka minut na małym ogniu. Odsączyć i przekręcić przez maszynkę 2 lub 3 razy. Żółtka utrzeć z cukrem, masłem i miodem, potem dodać mak, aromat i bakalie. Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wymieszać je z resztą składników. Gotową masę przełożyć do okrągłej tortownicy. Piec około 1 godz. w temp. 180-200°C. Gotowy tort można polać polewą czekoladową i ozdobić płatkami migdałowymi lub wiórkami kokosowymi.

Posted in Etichette: , , |

8 commenti:

  1. iis111 Says:

    podoba mi sie to ciasto:)

  2. Konsti Says:

    Powiem tak: to czysta rozkosz dla wielbicieli maku:)

  3. Majana Says:

    Super, a mak to ja uwielbiam! :)) Pozdrawiam z Gdanska :)

  4. Ola Says:

    Wyglada super i napewno jest przepyszne:) jestem raczej milosniczka struclii, ale w koncu musze sie zebrac i zrboc takie ciasto:)
    pozdrawiam serdecznie!

  5. Anonimowy Says:

    Ostatnio oszalalam na punkcie deserow makowych, Twoj rowniez mi sie bardzo podoba. :)
    Mam pytanko, jesli jestes we Wloszech to gdzie masz dostep do maku? Bo u mnie kiepsko z jego zakupem. :(

    Pozdrowionka?

  6. Konsti Says:

    Nie wiem, jak w innych częściach Włoch, ale w Toskanii mak jest rarytasem, nie dość, że trudnym do kupienia, to jeszcze pioruńsko drogim - jak dla mnie, to 3 czy 4 euro za etto to zdecydowanie za dużo i raczej odmawiam sobie tego zakupu. Tak więc przywożę mak z Polski... W ogóle moje walizki, jak wracam z Polski, maja bardzo ciekawe wnętrze:)ale u Ciebie pewnie jest tak samo:)

  7. Anonimowy Says:

    Rozumiem Konsti, jestem w Emilia Romagna i tu to samo z makiem, nawet czasem wogole go nie ma, a jak jest to tez ceny zabijaja... Podobnie wracam z Polski cala obladowana polskimi dobrociami. :)
    Na swieta bylam w Tyrolu i tam jest mak, nawet makowce w sklepach sprzedaja, kapuste kiszona nawet maja! Tez troche nakupilam. :)

    Pozdrawiam!

  8. Anonimowy Says:

    Podoba mi się ten tort. Ładnie wygląda, a smakuje na pewno obłędnie..
    Wielbicielka maku ;)