Chała na jogurcie

Bardzo dobry przepis na smaczną chałkę udokumentowany, niestety, wyjątkowo smutnym zdjęciem. Tak się akurat złożyło, że jak tylko zbierałam się do pstryknięcia fotki, to albo aparat odmawiał współpracy, albo zaczynał padać rzęsity deszcz i było niedopowiednie oświetlenie. Z drugiej strony, cóż, kiepskiej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy:) Chałka zdecydowanie apetyczniej wygląda u Krystyny, autorki przepisu: jeśli więc przepis was zainteresuje, to polecam zajrzeć na jej blog. Ja mogę tylko dodać, że wypiek jest bardzo smaczny, ale ja bardzo lubię wszystkie drożdżowe na jogurcie, więc wiedziałam od razu, że ta chałka będzie mi odpowiadać… Polecam! 



chalka3


Składniki: 

· 250g mąki 
· 1 jajko (rozbełtać i część zostawić do posmarowania chałki) 
· 100 ml jogurtu naturalnego (powinien być gęsty) 
· 1 łyżeczka suchych drożdży 
· 6 łyżek cukru 
· 4 łyżki mleka 
· 1 łyżka masła (miękkiego) 
· szczypta soli 
· ewentualnie do posypania: mak lub tradycyjna kruszonka 

Drożdże wymieszać z cukrem i ciepłym mlekiem. Zostawić na kilka minut, aż się napuszą. Do miski wsypać mąkę i sól. Dodać masło, jogurt i podrośnięte drożdże. Dobrze wyrobić. Odstawić na ok. 1 godz. w przykrytej misce do wyrośnięcia. Następnie uderzyć ciasto ręką, aby wyleciał gaz. Wyłozyć na blat i podzielić na 3 części. Zrolować 3 wałeczki i zapleść je w warkocz (ja zrobiłam okrągłą chałkę).Wyłożyć na brache lub do posmarowanej maslem foremki. Odstawić do wyrośnięcia pod przykryciem. Przed wstawieniem do piekarnika posmarować ciasto jajkiem (lub jogurtem) i posypać, czym kto lubi: makiem, kruszonka itp. Piekarnik nagrzać do 180°C i piec ok. 30 - 40 min. 

Posted in Etichette: , |

6 commenti:

  1. Ania Says:

    Znam ten ból odnośnie małej ilości światła do zdjęć :( Ale przepis na chałkę brzmi wyśmienicie :)

  2. Majana Says:

    Chałka pierwsza klasa, proszę Pani! :)

  3. Anonimowy Says:

    Konsti, serdecznie dziękuję. Jest mi bardzo miło.
    U nas też buro i ponuro, leje deszcz i zrobiło się do tego zimno. Ja też nie mam odpowiedniego sprzetu do robienia zdjęć więc wiem jaki to nastał trudny okres do dokumentowania swoich wyczynów kulinarnych. Światło w domu też liche. Takie bardziej nastrojowe a nie zdjęciowe, więc aby do wiosny :D
    Całusy posyłam

  4. Anonimowy Says:

    Uwielbiam włoską kuchnię, ale ciągle się uczę. Pozdrawiam gorąco:)http://napiecyku.wordpress.com/

  5. http://napiecyku.wordpress.com/ Says:

    Uwielbiam włoską kuchnię, ale ciągle się uczę. Pozdrawiam gorąco:)
    http://napiecyku.wordpress.com/

  6. Konsti Says:

    Dziekuje bardzo za wszystkie mile slowa!
    Sciskam was mocno i, tak jak Krystyna, calusy posylam:)