Tort z muchomora czerwonego

W czasie przeprowadzki człowiek nierzadko gubi różne rzeczy, ale równie często odnajduje też wiele zagubionych przedmiotów. W moim przypadku były to zakładki do książek: mam ich naprawdę wiele, jak na prawdziwą pasjonatkę literatury przystało, ale zawsze były poupychane gdzieś po kątach i w efekcie zamiast nich używałam kawałków papieru udartych naprędce z gazety… Teraz jednak nastał czas na zmiany: w nowym mieszkaniu wygospodarowałam na regale z książkami specjalne miejsce na zakładki, dzięki czemu są zawsze pod ręką. Ostatnio pochłaniam grubą powieść historyczną, wielkie tomiszcze, do którego zakładka jest po prostu niezbędna, bo nie jestem w stanie zapamiętać, na której stronie przerwałam czytanie. Do tej lektury używam skromnej, szarej zakładki, z delikatnym rysunkiem pni drzew, pod którymi widnieje taki oto przepis:


TORT Z MUCHOMORA CZERWONEGO

trzy dojrzałe,
barwne kapelusze muchomora
2 i pół szklanki cukru pudru
5 żółtek
kostka masła
cytryna
dwie łyżki rumu

Kapelusze skropić rumem. Utrzeć żółtka z dwiema szklankami cukru pudru i masłem. Dodać drobno posiekaną skórkę z cytryny. Przekładać kapelusze masą. Czerwony kropkowany wierzch tortu oblać lukrem zrobionym z reszty cukru pudru i soku cytrynowego.
Jeść powoli. Czekać.








Piękne, prawda?
A wiecie, dlaczego przy lekturze książki używam właśnie tej zakładki? Bo w powieści jeden z bohaterów zabija swoją kochankę trując ją grzybami. Pasuje jak ulał:)

Posted in Etichette: |

18 commenti:

  1. Kasia Says:

    Proszę, zdradź co to za powieść! :)

  2. Majana Says:

    haha;D Dobre! :-) Jeść powoli, czekać ;))

  3. Karmel-itka Says:

    ojej, czytając tytuł aż się zlękłam xd

  4. Nula P Says:

    Ta zakładka była dodawana do "Dom dzienny, dom nocny" Olgi Tokarczuk! Albo do "Prawieku ...", ale na pewno do jakiejś tokarczukowej pozycji :)

  5. Peonia Says:

    Ja też chce ją przeczytać:) Przepis super!!!:)

  6. Anonimowy Says:

    Moja znajoma przeczytala i byla pewna ze to faktycznie "normalny"przepis...

  7. Marzynia Mamcia Says:

    Urocza historyjka :-)

  8. Krokodyl Says:

    Piękne :-) Lubię zakładki, kolekcjonuję, gubię.

  9. Veggie Says:

    miejmy nadzieję, że nikt tego dosłownie nie potraktuje... całe szczęście, że teraz nie ma sezonu na muchomory :-)

  10. Konsti Says:

    Dziekuje za wszystkie komentarze! i przepraszam za milczenie, ale bylam chora na grype i przez ostatnich 10 dni wlasciwie wcale nie dotykalam komputera:) przymusowy odwyk:)))
    Szybciutko odpowiadam na pytanie o tytul powiesci: "Pierwszy w Rzymie", C. McCullough. Wielgachna, stosunkowo ciekawa powiesc opowiadajaca o losach kilku waznych postaci historycznych w Rzymie na przelomie II i I w.p.n.e.; pisze "stosunkowo ciekawa", bo dosc nierowna: lepsze fragmenty przeplataja sie z gorszymi, nie trzyma rowno poziomu, przynajmniej w moim odczuciu. Warto bylo jednak przez nia przebrnac, ilez to sobie czlowiek ze szkoly przypomnial, a ile doczytal w dodatkowych materialach... lubie takie lektury, ktore zmuszaja mnie do dodatkowych poszukiwan:)
    Zakladka faktycznie byla dolaczona do jednej z powiesci Tokarczuk, ale ktorej dokladnie, nie pamietam... obstawiam "Prawiek", ale nie jestem pewna.
    No i w ogole nie pomyslalam, ze ktos moze potraktowac ten przepis doslownie:))) Ludzie, ciasto z muchomora z lukrem ma okropny, mdly smak, nie warto probowac! No i ma dodatkowy defekt: truje i zabija powoli:)

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

  11. Gosia Oczko Says:

    Bardzo pasuje ;)

    Ja mam jedną dyżurną zakładkę :)

  12. Anonimowy Says:

    "Jeść powoli, czekać." ...bynajmniej nie na śmierć. :) Tak przygotowany muchomor po obróbce termicznej w piekarniku z trującego zamienia się w halucynogenny i nisko toksyczny. Czekanie odnosi się do efektów po spożyciu. Przepis prawdziwy, choć możliwe, że niesmaczny. :)

  13. Anonimowy Says:

    Chodzi mi po głowie maść z muchomora czerwonego. Jak ją wyprodukować. Nie ma nigdzie żadnych,wskazówek. No ja praktyk mam pomysł. Ale muszę zrobić tę maść i zobaczyć. Co nadaje się do smarowania.A co do, wyrzucenia.

  14. Konsti Says:

    No ja niestety nie moge pomoc:)
    Pozdrawiam.

  15. Chołota Jan Says:

    Jak czym zakonserwować sok z muchomora czerwonego. Sam strasznie,śmierdzi. Co dodać spirytusu może papryki ostrej? Nic mi nie wpada do,głowy? Żona powiada zagotuj!

  16. Chołota Jan Says:

    Jak czym zakonserwować sok z muchomora czerwonego. Nic nie przychodzi mi do,głowy. Zamierzam zrobić,maść.

  17. nadodatek.pl Says:

    czekać...

  18. Chołota Jan Says:

    Tort z muchomora czerwonego ! Wszytko by się zgadzało jak by był muchomor suszony. Dawno dawno temu Słowianom nie znany był, alkohol. YT Hymn Słowian Ruskich. Alkohol zawitał do Słowian. To zasługa chrześcijan. Słowianie zajadali muchomory czerwone suszone. Jednorazowo można zjeść dwa duże jeden mały suszony, kapelusz. Tylko czerwony ! Mimo wszystko proponuje odpuścić sobie wynalazki ! Z muchomorami ! Bo można sobie uszkodzić, wątrobę. Antidotum na muchomora czerwonego. To Sylimarol 35 mg. Tabletki drażowane.