"Dzień Jabłka", dwa przepisy

Dziś Dzień Jabłka, a skoro tak, to nadszedł odpowiedni moment, by zaprezentować dwa skromne, acz smakowite przepisy z jabłkami w roli głównej. Jabłka zapiekane z kaszą manną i kandyzowaną pigwą to szybki i aromatyczny deser, który jesienną i zimową porą jest moim niezawodnym “comfort food”. "Tramezzini" natomiast to klasyczne włoskie trójkątne kanapki, tym razem z zaskakującym nadzieniem jabłkowo-marchewkowym: prosta i ciekawa w smaku przekąska!






Jabłka zapiekane z kaszą manną i kandyzowaną pigwą

Składniki (na 2 porcje):

· 2 jabłka
· 1,5 szklanki mleka
· 2-3 łyżki kaszy manny
· 2-3 łyżki kandyzowanej pigwy
· cukier do smaku

Kaszę mannę rozrobić w mleku, dodać kandyzowaną pigwę, wymieszać, dosłodzić do smaku. Jabłka obrać i pokroić na cząstki. Ułożyć je w dwóch oddzielnych foremkach, zalać mlekiem z kaszą i pigwą. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temp. 180°C przez 20-30 min., aż masa mleczna stężeje, a cząstki jabłka lekko zmiękną. Wyjąć w piekarnika, ostudzić przez kilka minut. Podawać lekko ciepłe.







Tramezzini z nadzieniem jabłkowo-marchewkowym (inspirowane przepisem z "La Cucina del Corriere della Sera")

Składniki (dla 4 osób):

· 12 kromek miękkiego pieczywa (najlepiej pancarré lub innego, kwadratowego w przekroju)
· 2 jabłka
· 3 marchewki
· 2-3 łyżki sera ricotta
· 60 g obranych orzechów włoskich
· szczypiorek
· sól i pieprz

Jabłka i marchewki obrać, pokroić na kawałki, zmiksować z orzechami i ricottą. Dodać posiekany szczypiorek, doprawić solą i pieprzem, wymieszać. Kromkę chleba posmarować pastą, przykryć drugą kromką, delikatnie docisnąć i przekroić na pół po przekątnej, tak by otrzymać dwie trójkątne kanapki. Postępować w ten sposób, aż do wyczerpania pieczywa i masy jabłkowo-marchewkowej.





Schiacciata con l'uva

... czyli rodzaj chlebowego placka z winogronami. Ta schiacciata jest bardzo popularna w Toskanii, zwłaszcza we Florencji i okolicach. Przygotowuje się ją tradycyjnie w okresie zbioru winogron do wyrobu wina, czyli właśnie we wrześniu. Ten wypiek należy do tzw. „cucina povera” (dosł. „uboga kuchnia”), do jego wyrobu używa się więc najprostszych składników: ciasta chlebowego, winogron, oliwy, cukru i rozmarynu. Niby nic takiego, a przecież w efekcie powstaje prawdziwa delicja... Palce lizać!






Składniki:

· 30 dkg mąki pszennej chlebowej
· 10 g świeżych drożdży
· ok. 200 ml ciepłej wody
· 2 łyżki oliwy extravergine
· 1,5 łyżeczki soli
· 500 g małych, ciemnych winogron (tradycyjnie używano odmiany canaiola)
· 2 łyżki świeżego, posiekanego rozmarynu
· 4 łyżki cukru

Drożdże rozrobić z odrobiną cukru i mąki w pół szklance wody, odstawić do wyrośnięcia. Wyrośnięte drożdże dodać do mąki, wymieszać, wlać połowę wody i zacząć wyrabiać ciasto, stopniowo dodając resztę wody (może się okazać, że jest jej za dużo lub za mało). Pod koniec wyrabiania dodać oliwę i sól. Gładkie i elastyczne ciasto odstawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na ok. 1,5 godziny (po 40-45 minutach ciasto należy odgazować). Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie części, każdą rozwałkowujemy na taki kształt, jaki ma forma do pieczenia. Dno formy wyłożyć pierwszą warstwą ciasta, ułożyć na niej połowę winogron, posypać cukrem i rozmarynem. Na winogronach rozłożyć drugą warstwę ciasta, ułożyć na niej pozostałe winogrona, posypać cukrem i rozmarynem. Wierzch ciasta można dodatkowo polać oliwą. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec w temp. 180-200°C przez ok. 30 min.







Posted in Etichette: , | 14 commenti

Pasta alle mandorle

... czyli makaron z migdałami. Przepis z tradycyjnej kuchni sycylijskiej. Długo przymierzałam się do tego dania, zawsze coś stawało mi na przeszkodzie, ale wczoraj w końcu postawiłam na swoim i podałam na obiad makaron w migdałowo-bazyliowej wersji. Nie jestem pewna, jakiego rodzaju makaron najlepiej pasuje do tego pesto: niektórzy obstawiają, ze "spaghetti" lub "linguine", inni uważają, że "penne" albo "rigatoni"... Ja, cóż, niepoprawnie machnęłam ręką na te włoskie rozważania i po prostu użylam makaronu z otwartego już opakowania:) – padło na „trafilate al bronzo”, rodzaj wyjątkowo długich i szerokich "pappardelle" z falbankowatym brzegiem. Czy nam smakowało? Owszem, i to bardzo! Szczerze polecam.






Składniki (dla 4 osób):

· 350-400 g makaronu
· 50 g migdałów
· 60 g sera pecorino
· garść listków bazylii
· ½ ząbka czosnku
· oliwa extravergine
· sól i pieprz

Tradycyjnie do przygotowania tego makaronu używa się moździerza, ale można zastąpić go blenderem.
Rozgnieść dokładnie w moździerzu migdały, czosnek i bazylię. Dodać ok.4 łyżki oliwy i ser, dobrze wymieszać, doprawić solą i pieprzem. Ugotować makaron "al dente" w lekko osolonej wodzie. 2 łyżki wrzącej wody z makaronu dodać do migdałowego pesto, wymieszać. Makaron odcedzić, dodać do niego pesto, dobrze wymieszać. Wyłożyć na talerze, ewentualnie posypać dodatkowo pokruszonym pecorino i natychmiast podawać.






Posted in Etichette: | 8 commenti

Fichi imbottiti alle noci

… czyli figi nadziewane orzechami włoskimi. Tradycyjny przysmak kalabryjski z przepisu od mojej kalabryjskiej Teściowej. Co tu dużo pisać – pyszności!






Składniki podstawowe:

· figi
· orzechy włoskie

Opcjonalnie:

· posiekane migdały
· pokruszone goździki
· drobno pokrojona skórka z pomarańczy

Świeże figi przecinamy prawie do końca na pół: chodzi o to, by połówki były między sobą złączone, a jednocześnie dały się dobrze rołożyć na płask. Tak przygotowane figi odstawiamy na kilka/kilkanaście dni do wysuszenia w przewiewnym i słonecznym miejscu. Gdy figi są już wysuszone, ale jednocześnie nie za twarde i dość elastyczne, można zacząć je nadziewać. Do każdej połówki figi należy włożyć kawałki orzecha włoskiego; dodatkowo nadzienie można wzbogacić migdałami, skórką pomarańczową czy goździkami… Każdą nadzianą figę należy dokładnie zamknąć, mocno ściskając brzegi, tak by połówki dobrze się zlepiły. Figi ułożyć na blasze wyłożnej papierem do pieczenia, wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez ok. 40 min. w temp. 180°C, przy czym w trakcie pieczenia należy figi przewrócić na drugą stronę. Figi są gotowe, gdy mocno ściemnieją. Po upieczeniu można je posypać cukrem pudrem lub polać rozpuszczoną czekoladą, ja zgadzam się jednak z Teściową, że te w najprostszej wersji - bez cukru czy czekolady – są jednak lepsze…


Posted in Etichette: | 12 commenti